Taiwan podejście drugie
Pół roku temu wpadły mi w oko tanie bilety na Tajwan, nie można było takiej okazji przepuścić. Wiec oto jesteśmy - znów w Taipei. Dzis krótko, bo z dobę nie spaliśmy, na dodatek nasz samolot z Warszawy był spóźniony o dwie godziny, efektem czego nasze bagaże nie doleciały z nami. Ciagle na nie czekamy, gdyż dziś wieczorem obsługa lotniska ma je dowieźć do naszego lokum. Na razie ani widu ani słychu.
W międzyczasie zrobiliśmy pierwszy rekonesans - spacer po okolic z odwiedzinami na targowisku różności, degustacją stinky tofu i wizytą w świątyni Dalongdong Baoan, do której poprzednio nie dotarliśmy. Na koniec pokrzepiliśmy się solidną zupą z wkładką mięsną i czekamy na walizki. Co zrobic...
PS powiększone zdjęcia widać po kliknięciu....
Komentarze