Danshui
Zjedliśmy porcje smażonych krabików i kalmara - były chyba nawet lepsze niż dwa lata temu. Poszwendaliśmy się po okolicy i bardzo zatłoczonym metrem wróciliśmy na miasto. Protip: ponieważ do stacja końcowa to pociągi z obu peronów zawiozą was do centrum, trzeba sie tylko zorientować, który odejdzie wcześniej (jest taki krótki moment kiedy stoją obydwa - odjeżdżają na zmianę). Jeśli wam sie spieszy - wsiądźcie do pierwszego, jeśli wolicie ulżyć nogom - ustawcie się na peronie (tu grzecznie sie czeka na wejście do metra w uporządkowanych kolejkach) do drugiego, tam macie szanse na miejsca siedzące :)
Spostrzeżenie nr 1 z dzisiejszej wycieczki - właściciele psów uwielbiają ubierać je w kaftaniki (w końcu zima choć temperatura dziś oscylowała ok 17 st C.). Dziś minęły nas buldożki przebrane za kurki, piesek-Totoro i wiele innych. Muszę im zacząć robić zdjęcia x dziś tylko buldożki w menu ;)
Komentarze